Cudowny hotel!!!! Polecam wszystkim poszukującym spokoju, relaksu, dobrego jedzenia i wspaniałego wypoczynku. Wieczorem muzyka na żywo i występy. Atmosfera podczas pobytu sprzyja wypoczynkowi. Polecam z całą odpowiedzialnością swoim znajomym i nie tylko.

Hotel super.

Sultan Sands: Jak Zanzibar nauczył mnie zwalniać w rytmie „Pole Pole” Czy kiedykolwiek czułeś, jak czas zwalnia? Nie na zegarku, ale w twoich kościach? To pierwszy dar, jaki ofiarowuje Zanzibar, a Sultan Sands Island Resort jest miejscem, gdzie ten dar można w pełni przyjąć. Nasza podróż na tę rajską wyspę była czymś więcej niż tylko wakacjami; była to lekcja życia w rytmie „pole pole” – powoli, powoli. Pierwsze wrażenie: Wioska, nie hotel Po dotarciu do Sultan Sands od razu wiedzieliśmy, że to nie jest zwykły hotel. Zamiast monolitycznego budynku przywitała nas wioska tradycyjnych, krytych strzechą (makuti) chat (rondaveli), rozsianych pośród bujnego, tropikalnego ogrodu. Architektura w stylu suahili i arabskim natychmiast zanurza w lokalnej kulturze. Zapach kwiatów mieszał się ze słoną bryzą od oceanu. To było jak wejście do innego świata – spokojnego, autentycznego i natychmiast kojącego.  Nasz pokój typu Pwani, urządzony w lokalnym stylu z pięknymi, rzeźbionymi meblami , był naszym prywatnym sanktuarium. Z tarasu roztaczał się widok na ogród, a wieczorami personel dyskretnie przygotowywał moskitierę nad łóżkiem, co dodawało poczucia bezpieczeństwa i troski. To prawda, Wi-Fi w pokoju było kapryśne , ale szybko uznaliśmy to za błogosławieństwo – zachętę do cyfrowego detoksu i pełnego zanurzenia się w otaczającej nas rzeczywistości.  Serce i dusza: Ludzie z Sultan Sands Jednak prawdziwą magią Sultan Sands nie jest architektura ani nawet zjawiskowa plaża. Są nią ludzie. Każdego dnia witały nas uśmiechy tak szczere, że rozjaśniały nawet najbardziej pochmurny poranek. Obsługa była nie tylko profesjonalna, ale przede wszystkim ludzka, ciepła i pomocna. To właśnie te małe gesty tworzyły niezapomnianą atmosferę. Pamiętam Hidayę, kierowniczkę restauracji, która już drugiego dnia bez słowa prowadziła nas do naszego ulubionego stolika z widokiem na ocean. Pamiętam rozmowy z kelnerami, którzy z dumą opowiadali o swojej wyspie. To oni sprawili, że czuliśmy się nie jak anonimowi turyści, ale jak wyczekiwani goście w ich własnym domu.  Smaki Wyspy Przypraw Doświadczenie kulinarne w Sultan Sands było podróżą samą w sobie. Restauracja Mwambao, z której roztaczał się widok na basen i bezkresny ocean, serwowała pyszne dania. Bufet może nie przytłaczał setkami potraw, ale stawiał na jakość i świeżość. Każdego wieczoru czekała na nas inna kulinarna niespodzianka – od wieczoru suahili, przez grill z owocami morza, po smaki Azji. To tutaj, próbując dań doprawionych kardamonem, goździkami i cynamonem, w pełni zrozumieliśmy, dlaczego Zanzibar nazywany jest Wyspą Przypraw.  Rytm oceanu i błogi relaks Życie w Sultan Sands toczy się w rytmie oceanu. Plaża Kiwengwa to obrazek z pocztówki: piasek biały i drobny jak mąka, woda o niewiarygodnym odcieniu turkusu. Codziennie obserwowaliśmy spektakl przypływów i odpływów. Podczas odpływu ocean cofał się o setki metrów, odsłaniając fascynujący świat morskiego dna, po którym można było spacerować godzinami (koniecznie w butach do wody!). Hotel oferuje też dostęp do udogodnień siostrzanego, pięciogwiazdkowego Bluebay Beach Resort & Spa, w tym do spa i siłowni, co daje poczucie korzystania z tego, co najlepsze z obu światów.  Podsumowanie: Miejsce z duszą Sultan Sands Island Resort to nie jest luksusowy, pięciogwiazdkowy pałac. To coś znacznie cenniejszego. To miejsce z duszą, które oferuje autentyczne doświadczenie afrykańskiej gościnności. To brama do świata, gdzie największym luksusem jest czas i spokój. Komu polecam to miejsce? Każdemu, kto jest zmęczony pośpiechem i szuka czegoś więcej niż tylko leżaka przy basenie. Jeśli pragniesz naładować baterie, poczuć prawdziwy klimat Zanzibaru i nauczyć się sztuki zwalniania, to jest to miejsce dla Ciebie.

Hotel położony przy przepięknej plaży. Plaża hotelowa czysta, leżaki dostępne o każdej porze dnia. Pokoje czyste, sprzątane codziennie (część dla dorosłych). Przy kolejnej rezerwacji wybrałabym pokój w części ogólnej. Codziennie wymieniane ręczniki, uzupełniana woda butelkowana w łazience, wieczorem rozkładana moskitera przez panie sprzątające. W pokoju na wyposażeniu jest lodówka (tej informacji nie było w opisie). Hotel położony w dużym, zadbanym, egzotycznym ogrodzie. Bardzo mało komarów (wrzesień).Wieczorem można spotkać i usłyszeć bush babies. Można korzystać z udogodnień hotelu Bluebay (baseny, plaża, kajaki, rowery). Personel pomocny, przyjazny. Posiłki smaczne, ale nie dla osób przywiązanych do kuchni europejskiej. Raczej dla turystów szukających nowych smaków. Dostępne napoje butelkowane i kawa z ekspresu. Pyszne koktajle bezalkoholowe. Przed wyjazdem zastanawiałam się czy hotel czterogwiazdkowy jest dobrym wyborem, ale ten mogę polecić. Najsłabszym elementem wyjazdu jest przelot z międzylądowaniem ( w hotelu byliśmy o 1-ej w nocy). W dniu wyjazdu wymeldowanie do 11-tej (wyjazd z hotelu o 19.00). Można korzystać z infrastruktury i z posiłków. Hotel zapewnia możliwość odświeżenia się przed wyjazdem.

Pobyt był w porządku, jednak nie było warto dopłacać za hotel z opcją basenu przeznaczonego wyłącznie dla dorosłych. Podczas mojego pobytu basen był zamknięty, co było dużym rozczarowaniem

Nie często poświęcam czas na pisanie opinii, ponieważ mój czas jest cenny, ale to co mnie skłoniło do wyrażenia swojego zdania to rewelacyjne miejsce, ludzie i pyszne jeszcze nie przetworzone jedzonko. Polecam każdemu kto chce wypocząć bez zgiełku w kameralnym ślicznie położonym hotelu z bardzo sympatyczną i przemiłą obsługą. Polecam każdemu, bo wcześniej czy później tam wrócę 🥰❤️

Jestem bardzo zadowolona.Jedzonko pyszne.Obsługa jak z bajki .Dziękuję za uśmiech.Pozdrawiam i całuję Mohameda-kelnera.Hotel polecam z całego serca.Wszyscy pomocni,pozytywni.Chętnie bym została na dłużej.

Hotel okazał się świetnym wyborem. Super lokalizacja, czy to na północ wyspy czy na południe, odległość podobna. Obsługa hotelu przemiła i pomocna. Szykowanie łóżka do spania i przedłużenie pokoju w gratisie przerosło nasze oczekiwania. Ponadto bardzo dobre jedzenie, możliwość korzystania z sąsiedniego hotelu, przepiękna plaża z widowiskowymi przypływami i odpływami. Hotel położony na dużym terenie, gwarantujący ciszę i spokój, idealne na błogi wypoczynek. Do tego czysto, schludnie i wbrew pozorom kameralnie. Polecam i sama mam nadzieję wrócić.

Hotel przepiękny, pokoje z klimatycznym łóżkiem, sprzątane codziennie. Piękny widok z balkonu, bujną roślinność, plaża z białym piaskiem, ciepły ocean

Plaża piękna, zadbana, miękki piasek. Leżaki za darmo choć niektóre już troszkę zużyte, materace i ręczniki za darmo. Jedzenie przepyszne zwłaszcza obiady i kolacje. Śniadania najsłabsze, ale zawsze można było się najeść. Drinki bardzo dobre i te alkoholowe i te bez. Cola, piwo i soki z oryginalnych opakowań ,a nie z dystrybutorów. Kawa z ekspresu bardzo dobra. Pokoje w domku bahri super duże i megaaaa czysto. Ogólnie hotel wspaniały a ,obsługa życzliwa i pomocna- wspaniali ludzie. Hotel w formie wioski i przez to super klimat. Rewelacyjny pobyt!!!☺️