Hotel AHG Lion Beach Resort

Nie polecam tego hotelu mianowicie: -Nie otrzymaliśmy pokoju za który zapłacilibyśmy a mianowicie miał być z widokiem na ocean dosłałyśmy na mur dzielący plaże od hotel. - Pokój miał być trzy osobowy z trzema łóżkami a otrzymałyśmy z dwoma łózkami.- Woda ledwo ledwo leciała z prysznica i oczywiście zimna. - Klimatyzacja nie działała tylko wentylator na suficie. - W łazience robaczki małe czarne i ogólnie bardzo brudna. - Ręczniki szare niedoprane. -Jedzenie monotonne, codziennie to samo. Brak mleka do kawy. - Mleko tylko na śniadaniu.-Brak klimatyzacji w restauracji tylko wentylatory na suficie. -Plaża ok.- Jeśli chodzi o lot to jakaś porażka !!!To były chyba najtańsze linie czarterowe ,10 godzin lotu+ 50 min. do tankowanie samolotu w Hurgadzie w sumie prawie 11 godz. w samolocie gdzie fotele się ogóle nie rozkładały a na miejscu w Mombasie autokarem kolejne 4.30 h.-Obsługa w recepcji miła i sympatyczna.- Personel też bardzo miły, uśmiechnięci i starają się pomóc w miarę możliwości.

Właśnie wrucilismy jedzenie super Obsługa przemiła.

Nasz pobyt w AHG Lion Beach Resort w Kenii był absolutnie niezapomnianym doświadczeniem, pełnym wrażeń i cudownych widoków. Wybierając to miejsce, liczyliśmy na egzotyczny wypoczynek w pięknym otoczeniu i hotel spełnił nasze oczekiwania pod wieloma względami. Podróż i transfer Podróż do Kenii zajęła nam około 10 godzin, z międzylądowaniem w Hurghadzie na tankowanie oraz zmianę załogi. Lot, mimo że długi i momentami męczący, przebiegł dość sprawnie. Tak długa podróż może być uciążliwa, ale wiedzieliśmy, że na końcu czeka nas afrykański raj, więc nie było to aż tak uporczywe. Po wylądowaniu czekał nas transfer do hotelu, który niestety się wydłużył, ponieważ autobus uległ awarii. Mimo tego Itaka zareagowała błyskawicznie, organizując nowy pojazd, co zrobiło na nas pozytywne wrażenie – widać, że dbają o komfort swoich klientów. Zameldowanie i pierwszy kontakt z hotelem Na miejscu, jeszcze przed zameldowaniem, dostaliśmy karty meldunkowe w języku polskim, co było świetnym ułatwieniem. Obsługa recepcji działała bardzo sprawnie, nie musieliśmy długo czekać na klucze do pokoju. Największą niespodzianką był fakt, że mimo wykupionego standardowego pokoju, otrzymaliśmy pokój z widokiem na Ocean Indyjski. To zrobiło na nas ogromne wrażenie – budzenie się każdego dnia i widok fal rozbijających się o brzeg było magiczne! Pokoje i standard zakwaterowania Nasza przestrzeń mieszkalna była przepięknie urządzona w nadmorskim, egzotycznym klimacie. Pokoje były przestronne, czyste i codziennie sprzątane. Każdego dnia obsługa hotelowa psikała je specjalnymi środkami na insekty, co dawało nam większy komfort, szczególnie że w Afryce owady bywają uciążliwe. Dodatkowym atutem były moskitiery nad łóżkiem, co w tym klimacie jest wręcz niezbędne. W pokoju znajdował się sejf na kluczyk, co dawało poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza że nosiliśmy przy sobie gotówkę i dokumenty. Kuchnia – prawdziwa uczta dla podniebienia Jedzenie w hotelu było absolutnie fenomenalne! Każdego dnia mieliśmy do wyboru świeże owoce morza, pyszne lokalne potrawy i różnorodne dania, które zadowolą nawet najbardziej wymagających. Świeżo wyciskane soki były w cenie, co było miłym dodatkiem – w wielu hotelach takie rzeczy są dodatkowo płatne. W ramach all-inclusive dostępne były drinki z karty, a nie tylko podstawowe alkohole, co było miłym zaskoczeniem. Dzięki temu mogliśmy cieszyć się egzotycznymi koktajlami, podziwiając ocean. Obsługa i atmosfera w hotelu Trzeba przyznać, że obsługa hotelu była na najwyższym poziomie. Każdy pracownik był uprzejmy, pomocny i naprawdę dbał o to, abyśmy czuli się komfortowo. Widać, że pracownicy lubią swoją pracę i wkładają w nią serce. Spotkanie z przedstawicielką Itaki również było bardzo przyjemne. Był to nasz pierwszy raz w Kenii, więc cenne wskazówki dotyczące kraju, lokalnych zwyczajów i bezpieczeństwa były dla nas bardzo pomocne. Plaża i okolica Hotel położony jest przy malowniczej zatoce, w której cumują tradycyjne łodzie rybackie. Daje to niepowtarzalny klimat i pozwala zobaczyć codzienne życie lokalnych mieszkańców. Można tam spotkać rybaków wracających z połowów oraz handlarzy oferujących rękodzieło i pamiątki. Co ważne, hotel dba o bezpieczeństwo swoich gości – na terenie obiektu jest ochrona, jednak nie czuliśmy się ani razu zagrożeni. Lokalni mieszkańcy są przyjaźni, choć trzeba być asertywnym, ponieważ niektórzy handlarze potrafią być natarczywi. Wystarczy jednak uprzejmie, ale stanowczo odmówić i nie ma żadnego problemu. Atrakcje i udogodnienia Na terenie hotelu znajduje się piękny basen z leżakami, który był idealnym miejscem do relaksu. Codziennie odbywały się animacje, które były dobrze zorganizowane – nie były nachalne, ale jednocześnie urozmaicały pobyt. Cały teren hotelu był niesamowicie zadbany – ogród pielęgnowany na bieżąco, piękne kwiaty, tropikalna roślinność i czyste alejki sprawiały, że było to miejsce, w którym naprawdę można było odpocząć. Pobyt w AHG Lion Beach Resort w Kenii to jedno z tych doświadczeń, które zostają w pamięci na długo. Wspaniałe jedzenie, piękne otoczenie, niesamowita plaża, profesjonalna obsługa i cudowna atmosfera sprawiły, że był to jeden z najlepszych wyjazdów, jakie odbyliśmy. Czy wrócilibyśmy do tego hotelu? Zdecydowanie tak! Jeśli ktoś szuka egzotycznego miejsca na relaks, z pysznym jedzeniem i cudownymi widokami, to AHG Lion Beach Resort jest idealnym wyborem.

Bardzo miła obsługa, czysto, a jedzenie smaczne.

Oceniam.jedzenie10na10 czystość10na10 plaża10na10i reszta też.

Obsługa bardzo, bardzo dobra, animacje super, plaża ładna, piękne widoki z klifów, jedzenie dobre, mega pyszne soki z mango i ananasa. 😍 Basen mały ale wystarczający dla ilości gości., codziennie sprzątane pokoje.

Bardzo fajny hotel na rodzinne wakacje. Na miejscu wszystko czego potrzeba. Czysty basen, bardzo dobre posiłki, napoje i drinki również ok. Piwo z butelki. Plaża z dużymi pływami , ale po południu można pływać. Pokoje duże i czyste. Klimatyzacja mało wydajna. Obsługa miła i pomocna. Położenie na klifie co też dodaje uroku. Jest bezpiecznie, można wyskoczyć na wioskę pozwiedzać , zrobić zakupy. Tuk-tuk przy każdym skrzyżowaniu i za 500 szylingów zrobi fajna pokazówkę.

Hotel jak na warunki Afrykańskie super ,całkowicie inaczej niż w europie,jedzenie na 6 z + ,bardzo smaczne,dobrze doprawione nie słyszeliśmy złej opinii ma temat jedzenia,lokalizacja super jest gdzie pospacerować w lewo i prawo od hotelu,można wyjść na spokojnie poza hotel do casina wymienić pieniążki i coś kupić polecamy Zebra schop jest 3 lub 4 razy taniej niż na straganach,