Szczerze polecam ten hotel. Świetna atmosfera, pracownicy animatorzy skutecznie zapełniają dzień różnymi grami (siatkówka, piłka nożna, badminton), aerobiki, joga itp. Codziennie wieczorem są różne pokazy taneczne, artystyczne, karaoke. Barmani i kelnerzy to cudowni ludzie. Na pewno na minus są dwie rzeczy - małpy. Nie da się wyjść z jedzeniem poza restauracje bo dosłownie padasz ofiarą napadu przez małpy, które wyrwa ci jedzenie. Poza tym są nieagresywne i jest ich pełno. Drugi minus to jeśli myślisz o plażowaniu na pięknej plaży to zapomnij. Lokalni handlarze, organizatorzy wycieczek i po prostu lokalsi skutecznie ci to utrudnia, ciężko w godzinach południowych dojść do oceanu, który ma wtedy zwykle odpływ i można wejść fajnie na mieliznę. Aha, i jedna rzecz o której nikt nie mówi - codziennie wieczorem, dosłownie codziennie wieje tam wiatr. Nie jest on zimny, ale po prostu pamiętaj o tym żeby sobie coś wziąć na wierzch jakąś narzutkę itp bo np mojej żonie czasami było chłodno. Co warto wiedzieć - Itaka nie ma na miejscu rezydenta. Kontakt z nimi jedynie przez messenger lub w pilnych przypadkach na telefon.

Przed wyjazdem miałem obawy co do wyżywienia w hotelu - czy afrykańskie potrawy nie wpłyną negatywnie na codzienne samopoczucie i muszę powiedzieć, że nie ma się czego obawiać. Wyżywienie jest zróżnicowane i dobre, fakt - dania się powtarzają, ale każdy znajdzie coś dla siebie, sporo potraw przypomina wyglądem i smakiem także te, które znamy z Polski. Warto zrobić rezerwacje do restauracji a la carte (indyjskiej i włoskiej). Czystość oceniam jak najbardziej na plus, w pokojach jest tak naprawdę wszystko to co potrzeba na takich wakacjach (nie ma żelazka). Codziennie do pokoju dokładane kilka butelek wody. Obsługa na recepcji OK a w restauracjach czy barach TOP. Widać, że ludzie tam pracujący są mocno eksploatowani więc warto podarować im trochę lokalnej gotówki lub $. Ogólnie uśmiechnięci, chętnie rozmawiający po polsku. Wszechobecne małpy mogą wyjąć owoce z drinka lub zdjąć coś ze stołu w restauracjach, ale ogólnie dodają uroku i są ogromną atrakcją dla hotelu. Największym minusem całego hotelu i ogromnie rzutującym na ogólną ocenę jest PLAŻA i wystawianie się masajów ze swoimi produktami. Jeśli ktoś myśli, że weźmie ręcznik i położy się na piachu to niestety nie. Lokalna ludność jest strasznie uciążliwa i non stop nagabuje na pierdoły. Rozumiem, że ich sytuacja jest ciężka, ale my przyjeżdżamy na wakacje odpocząć a nie się odganiać od tych sprzedawców. Jak ktoś był w tym hotelu to dobrze wie dlaczego przy murze oddzielającym plaże od hotelu jest ochrona. Nie wiem dlaczego hotel pozwala się wystawiać masajom w centralnej części hotelu (pomiędzy restauracjami a barem); pewnie coś z tego ma? Ci "pseudomasajowie", bo inaczej ich nazwać nie można są strasznie uciążliwi, czasami wręcz chamscy. Jeśli chcesz coś pooglądać to musisz od razu kupić, nie zgadzajcie się na ceny, które oni proponują, bo są kilkukrotnie zawyżone. Weźmiesz do ręki jedną rzecz to od razu musisz drugą, sami ci wpychają co masz kupić. Ostatnie 2-3 dni w hotelu wręcz trzeba było na nich krzyknąć, żeby się odczepili. Nie polecam wycieczek do wiosek masajów, bo jest to typowa komercja i biznes, a nie lokalna prawda - niesamowity minus tego hotelu.

Hotel przepięknie położony , cudowna szeroka plaża z rajski, piaskiem . Wszystko w stylu afrykańskim . Pokoje czyste i zadbane . Świeże kwiaty od ogrodnika rano :) , przywitanie małpek i możliwość ich obserwowania bezcenne :) Obsługa przemiła , drinki w szkle . Animacje świetne . Gorąco polecam ten hotel

Bardzo dobry hotel z przemiłą obsługą.

Hotel spełnił nasze oczekiwania,, jedzenie bardzo dobre, obsługa super, plaża przepiękna, teren hotelu zadbany i czysty. Bardzo udany wyjazd , szczerze polecam.

Hotel spełnił nasze oczekiwania, jest przyjemnie i bezpiecznie położony przy pięknej plaży, ale o tym wszyscy już pisali. Podobała nam się możliwość korzystania z infrastruktury sąsiedniego Paradise, jeśłi ktoś woli animacje to zostaje w Village, po ciszę i spokój można udać się choćby do baru właśnie w Paradise. Tuż poza terenem hoteli Neptun znajdują się stragany, a w samym hotelu praktycznie codziennie pojawiają się sprzedawcy pamiątek. Do centrum Diani recepcja poleci transport, do Bora Bora warto przejechać się tuk tukiem; warto też podjechać do jedynego butiku z tzw fixed prices. Obsługa w hotelu jest uprzejma, uśmiechnięta i przyjazna. Warto z nimi porozmawiać, zapytać o ich sprawy czy pożartować. W hotelu jest bardzo czysto, naprawdę można nie zwracać uwagi na wyszczerbioną fugę w łazience, pokoje są dobrze oświetlone, łóżka wygodne, są też porty USB. Co istotne, w każdym pokoju jest parasol na wypadek deszczu. Małpki rezydujące w hotelowym ogrodzie mają swoje zwyczaje i pory, w których jest ich więcej np na plaży, mimo czujności ochrony i współ-plażowiczów nie warto wynosić niczego do jedzenia poza teren barów bo i tak nie zdąży się zjeść, łase są również na plasterki cytryny w drinkach, więc nie nalegajcie na barmanów, żeby koniecznie takie dodali jeśli chcemy je zabrać na leżak. Za to warto skosztować kokosów, po które codziennie ktoś wspina się na palmy, aczkolwiek należy wziąć sobie do serca ostrzeżenie o tym, że kokosy mogą spadać. Jedyna sprawa do poprawy to czas po wykwaterowaniu, często zostaje kilka godzin oczekiwania na transfer; bagaż zostaje w hallu przy recepcji, owszem jest pilnowany. Niestety nie ma osobnego pomieszczenia, gdzie można by się odświeżyć albo przebrać; jest tylko zwykła toaleta przy recepcji, więc trzeba się odpowiednio przygotować. Hotel proponuje dopłatę za przedłużenie all inclusive albo odcina opaskę. Dopytaliśmy potem w barze czy możemy się chociaż napić kawy czy wody, ale wydaje nam się, że biuro mogłoby spróbować uzgodnić z hotelem, żeby coś drobnego było dostępne dla wyjeżdżających.

Fajny hotel położony w uroczym miejscu. Przemiła obsługa, dobre jedzenie. Baseny do dyspozycji gości i bliskość plaży to również wielki atut tego hotelu

Położenie hotelu bardzo ładne,piękny ogród z dokazującymi małpkami. Pokoje czyste, bardzo wygodne łóżko.W pokoju zapewniona woda do picia, czajnik,herbata i kawa. Jedzenie bardzo dobre i różnorodne. Obsługa bardzo przyjazna,pomocna, życzliwa.

Bez zarzutu.

Hotel ciekawy, pomysłowo zaprojektowany w formie wioski z udogodnieniami. Ogólnie można go polecić, ale zauważyliśmy różne niedogodności. Obsługa bardzo miła i komunikatywna, ale popełnia błędy, wynikające także z niepoprawnego zarządzania (np. system żetonów na ręczniki plażowe - zarówno nam, jak i znajomym zgubiono te żetony, trochę trwało wyjaśnianie tej sprawy). Skrupulatne sprawdzanie numerów pokoju przy wchodzeniu do głównej restauracji, pomimo posiadanych opasek z all inclusive. Plaża przylegająca do hotelu bardzo ładna, ale publiczna i nie można na niej czasami się opędzić od naganiaczy, sprzedawców pamiątek itd. Brakowało również leżaków z parasolem, wszystkie stanowiska z parasolem były już zajęte ręcznikami o 8:00 rano. Małpy w hotelu są urokliwe i śmieszne, ale jednocześnie trzeba pilnować rzeczy, grzebią w pozostawionych bez opieki plecakach i torbach, mogą wejść do pokoju, jeśli zostawi się otwarte okno lub taras. Klimatyzator w pokoju hałaśliwy, w toalecie popsuta spłuczka. Wydzielona woda do picia i mycia zębów, tylko po 1 buteleczce, a przecież w tym klimacie chce się cały czas pić. W barze brakowało czasami szklanek czy kieliszków do wina. Ogólnie obsługa często rozkojarzona i przemęczona, nie pamięta zamówień lub je czasami myli podając inne drinki. Jednak trzeba brać na wszystko poprawkę, że jest to Afryka, pensja minimalna tutaj to 120 dolarów, zatem wszyscy się cieszą nawet z niewielkich napiwków. Natura i klimat miejsca rekompensuje te powyższe wady, Przyjechaliśmy tu zwiedzać, a nie leżeć w hotelu, chociaż byli też klienci, którzy cały pobyt przeleżeli, jakby było im wszystko jedno, czy to Egipt, Kenia, czy Tunezja.