Morze Adriatyckie to jedno z tych miejsc w Europie, gdzie woda zachwyca przejrzystością i spokojem. Nic dziwnego, że co roku przyciąga tłumy turystów – jedni opalają się na plażach, inni wybierają żeglowanie, a jeszcze inni odkrywają podwodny świat podczas nurkowania. I właśnie przy tej całej popularności często pojawia się pytanie, które potrafi zarówno zaciekawić, jak i lekko zaniepokoić: czy w Chorwacji są rekiny? Odpowiedź brzmi: tak, są. Ale bez obaw – to wcale nie oznacza, że trzeba bać się wejścia do wody. W tym wpisie postaram się oswoić ten temat i rozwiać najczęstsze wątpliwości.
Spis treści:
- Rekiny w Chorwacji – gatunki
- Rekiny w Chorwacji – gdzie można je spotkać?
- Rekiny w Chorwacji – czy jest czym się martwić?
- Atak rekina w Chorwacji – mit czy zagrożenie?
Rekiny w Chorwacji – gatunki
Rekiny, które występują w Adriatyku, na ogół nie interesują się ludźmi i zdecydowanie nie stanowią zagrożenia, a spotkać je to raczej niezwykła rzadkość. Zamiast więc „nakręcać” medialne sensacje, lepiej poznajmy kilka faktów, które rozwieją strach i pokażą, jak wyjątkowe jest życie w tym morzu.
Jakie rekiny można spotkać u wybrzeży Chorwacji? Otóż żyje tu ponad 30 gatunków, ale tak jak mówiłam, większość z nich jest malutka albo po prostu niegroźna dla ludzi. A ataki? Praktycznie się nie zdarzają. Największe rekiny bywają tu sporadycznie – to raczej wyjątek niż codzienność.
A skoro już mowa o gatunkach, to w całym Morzu Śródziemnym jest ich mniej więcej 50. Niestety, ponad połowa z nich jest zagrożona wyginięciem. Powód? Głównie intensywne połowy i wpadanie przypadkowo w sieci, a do tego dochodzi jeszcze zanieczyszczenie wód… Na szczęście niektóre, jak żarłacz biały czy rekin mako, są pod ochroną – prawną i międzynarodową.
A teraz trochę o tych gatunkach rekinów, które faktycznie można spotkać w Adriatyku:
- Żarłacz biały – pojawia się rzadko, ale wszyscy wiedzą, że tu bywa. Ostatni incydent z udziałem tego gatunku miał miejsce w 2008 roku.
- Żarłacz błękitny – smukły, z długimi płetwami, lubi otwarte oraz cieplejsze i głębsze wody.
- Rekin mako – wyjątkowo szybki i silny, spotykany czasem w południowej Dalmacji, choć na ogół woli głębsze rejony.
- Rekin olbrzymi – drugi pod względem wielkości okaz świata ryb, żywi się planktonem i, choć osiąga imponujące rozmiary, jest całkowicie nieszkodliwy dla ludzi.
- Rekin psi – niepozorny mieszkaniec dna, mierzy jakieś 80 cm i często można go spotkać podczas nurkowania. Najczęściej można go zobaczyć w zatokach, wśród skałek albo w głębszych, spokojniejszych miejscach.
- Koleń pospolity – występuje w głębszych wodach i słynie z długowieczności, potrafi dożyć nawet 75 lat.
- Rekiny kocie – mały, spokojny gatunek, który kryje się na dnie Adriatyku, daleko od plaż turystycznych.
Od czasu do czasu w Adriatyku pojawiają się też inne gatunki, jak żarłacz śledziowy czy rekiny młoty – one też dokładnie wpisują się w tę morską różnorodność.


Dzięki bogatej florze i faunie, Adriatyk jest świetnym miejscem dla nurków i wielbicieli przyrody. A dla tych, którzy wolą po prostu się poopalać i popluskać w morzu, to wciąż bezpieczny i idealny kierunek na urlop. Rekiny są tu po prostu częścią naturalnego ekosystemu, a nie powodem do strachu. Także spokojnie możesz się nimi raczej zaciekawić, a nie przejmować.
Rekiny w Chorwacji — gdzie można je spotkać?
Adriatyk od razu przywodzi na myśl ciepłą, krystaliczną wodę, w której można się praktycznie non stop chlapać. No i nic dziwnego, że wiele osób zastanawia się, czy tam można spotkać rekiny. Jak już wspomniałam – owszem, są, ale raczej nie zapuszczają się blisko plaż, gdzie odpoczywają turyści. Rekiny wolą raczej głębokie i otwarte części morza, gdzie mają więcej przestrzeni i lepsze warunki do życia. Najczęściej można je spotkać w zatokach, między skałami albo bliżej dna – w tych trochę bardziej oddalonych miejscach. Nie ma doniesień o niebezpiecznych spotkaniach w miejscach, gdzie kąpią się turyści, a lokalne centra nurkowe podkreślają, że rekiny nie stanowią zagrożenia. Jeśli nurkujesz, to masz okazję zobaczyć rekina. Z reguły są to malutkie, spokojne gatunki, które totalnie nie są zainteresowane ludźmi.

Czasem do Adriatyku wpłynie jakiś inny, rzadki rekin, na przykład białopłetwy, ale to raczej rzadkie sytuacje i nie są codziennością. Tak naprawdę rekinów w tym rejonie nie ma zbyt wiele, a ich naturalnym środowiskiem są dalej położone głębiny, daleko od zatłoczonych plaż. W praktyce oznacza to, że kąpiele w Adriatyku są zupełnie bezpieczne, a rekiny, które można spotkać, są raczej nieśmiałe i bardziej boją się człowieka, niż człowiek ich.
Rekiny w Chorwacji — czy jest czym się martwić?
Zapewne wielu z nas pamięta film „Szczęki” i to, jak ten film zrobił z rekinów bezwzględnych zabójców. Ale prawda jest taka, że te ryby raczej unikają ludzi i bardzo rzadko dochodzi do jakichś nieprzyjemnych sytuacji. Dlatego, zamiast się ich bać, lepiej wiedzieć, jak ważną rolę odgrywają w przyrodzie, co o nich wiemy i dlaczego to raczej my im zagrażamy, a nie one nam.

Adriatyk jest naturalnym domem rekinów i mają tu one swoje miejsce w ekosystemie. Dla większości turystów są jak duchy – raczej ich nie zobaczą, a jeśli nawet, to raczej bez żadnego niebezpieczeństwa. Morze ich potrzebuje, tak samo jak my potrzebujemy, żeby przyroda miała balans. A Chorwacja to naprawdę jedno z nielicznych miejsc w całym Morzu Śródziemnym, gdzie można podziwiać taką różnorodność podwodnego życia. Szanując tę równowagę, pokazujemy też szacunek dla całego morskiego świata, który skrywa się tuż pod powierzchnią niebieskich wód.
Atak rekina w Chorwacji – mit czy zagrożenie?
Adriatyk od lat uchodzi za jedno z najbezpieczniejszych mórz dla turystów. Choć rekiny są jego naturalnymi mieszkańcami, spotkania z nimi zdarzają się niezwykle rzadko. Największe „wydarzenia” ostatnich lat? Od końca XIX wieku odnotowano w całym Adriatyku tylko ok. 25 ataków, a ostatni tragiczny wypadek miał miejsce w 1974 roku. Od tamtej pory rekiny omijają plaże i ludzi, a przypadki ich pojawienia się kończą (co najwyżej) sensacyjnymi nagłówkami w mediach.
Najgłośniejszym wydarzeniem ostatnich lat było ugryzienie nurka przez żarłacza białego w 2008 r. (mężczyzna przeżył) oraz nagranie rekina mako w 2019 r., który spokojnie pływał u wybrzeży Makarskiej. W obu przypadkach nie było realnego zagrożenia dla plażowiczów.
No i spójrzmy na liczby — do Chorwacji co roku przyjeżdża około 20 milionów ludzi, z czego większość korzysta z kąpieli w ciepłych wodach. Jak na takie tłumy, to pojedyncze spotkania z rekinami są rzadkością i można powiedzieć, że ryzyko jest praktycznie bliskie zeru. Więc kiedy następnym razem planujesz wejść do morza, możesz spokojnie skupić na odpoczynku, a nie na wyobrażaniu sobie rekinów pływających obok Ciebie. Tak naprawdę większą uwagę warto zwrócić na typowe adriatyckie „pułapki” – parzące meduzy i jeżowce ukryte w skałach. To właśnie one częściej psują urlop niż jakikolwiek drapieżnik. Wystarczy jednak para butów do pływania i odrobina ostrożności, by cieszyć się wakacjami bez obaw.


Podsumowując: Adriatyk to bezpieczne miejsce na urlop. Rekiny w Chorwacji są obecne, ale nie stanowią realnego zagrożenia. A plażowicze mogą spokojnie korzystać z jego ciepłych i czystych wód.