Wejście smoka

описание не доступно развернуть

описание не доступно

Wspaniałe, zapierające dech w piersiach widoki, bardzo dobra organizacja czasu bez niepotrzebnego jeżdżenia, dość intensywny program, ale odczucia, widoki są wspaniałą rekompensatą. Aż braknie (...) развернуть

Wspaniałe, zapierające dech w piersiach widoki, bardzo dobra organizacja czasu bez niepotrzebnego jeżdżenia, dość intensywny program, ale odczucia, widoki są wspaniałą rekompensatą. Aż braknie słów aby opisać to co można podczas niej zobaczyć.

Wycieczka objazdowa do Chin _Wejście Smoka_ to byl najlepszy urlop życia jaki udało nam sie przeżyć dotychczas. Organizacja, ekipa, przewodnik w osobie Pana Rafała B., pogoda, hotele,jedzonko, (...) развернуть

Wycieczka objazdowa do Chin _Wejście Smoka_ to byl najlepszy urlop życia jaki udało nam sie przeżyć dotychczas. Organizacja, ekipa, przewodnik w osobie Pana Rafała B., pogoda, hotele,jedzonko, widoki...wszystko bylo super!. Wycieczka dla osób ciekawych życia..nowych miejsc..poznawania ludzi, kultury, jedzenia, historii. Jeśli liczysz na odpoczynek to ta wycieczka nie jest dla Ciebie. Wstajemy wczas, idziemy spać późno. Korzystamy z danego nam czasu na maksa. RAFAŁ nasz pilot zadbał o to byśmy ani chwili się nie nudzili.

Czy można poznać kraj w przeciągu dwóch tygodni? Poczuć jego smaki i zapachy, dać się oszołomić gwarnemu życiu metropolii i zanurzyć się w małych historycznych miasteczkach? Doświadczyć tradycji (...) развернуть

Czy można poznać kraj w przeciągu dwóch tygodni? Poczuć jego smaki i zapachy, dać się oszołomić gwarnemu życiu metropolii i zanurzyć się w małych historycznych miasteczkach? Doświadczyć tradycji i współczesności oraz spróbować zrozumieć mentalność miejscowych? Oczywiście, że nie, zwłaszcza, gdy kraj jest wielkości kontynentu, ale ta wycieczka zbliży nas do tego celu tak blisko, jak to tylko możliwe. PROGRAM Program jest optymalny. Wyjedziemy z poczuciem, że dzień mniej zostawiłby niedosyt, a dzień więcej to już by było za dużo na jeden raz. Każdy z nich naładowany jest po brzegi turystycznymi "must-see", a wieczorny czas wolny pozwala do tego "supermarketu z atrakcjami" dodać odrobinę prawdziwego życia miasta. Oczywiście kosztem naszego zmęczenia, ale zawsze można odespać w autobusie ten wydłużony wieczór. Wycieczkę da się zrealizować niezależnie od kondycji, choć jest to propozycja skierowana raczej do aktywnych turystów nastawionych na zwiedzanie, nie relaks. Przez te 12 dni odwiedzamy głównie rozległe metropolie pełne wielopoziomowych skrzyżowań i bloków jak zapałki, między którymi ukryte są skarby antycznych Chin. Będzie też okazja odetchnąć zielonymi krajobrazami w okolicach Muru Chińskiego i klasztoru Shaolin. Urocze zabytkowe miejscowości, które jest dane nam zobaczyć, to właściwie odrestaurowane historyczne dzielnice wielkich miast, ale można w nich poczuć ducha Starych Chin. Prowincję zobaczymy jedynie z okien autobusu w drodze do Shaolin oraz przez szyby super szybkiego pociągu, ale nie są to widoki warte postoju. Chiny okazują się być krainą zupełnie inną, niż ta, którą znamy i z popkultury (obraz zbyt romantyczny) i z mediów (obraz niepełny i stanowczo przeterminowany). Nie będę się tu jednak dzielił refleksjami, żeby nie psuć przyjemności z przeżywania zaskoczeń. Mam wrażenie, że próbując zorganizować sobie dwa tygodnie we własnym zakresie zobaczylibyśmy dużo, dużo mniej. Za to przez brak znajomości języka najedlibyśmy się stresu. Wiele krajów, również tych z regionu, na własną rękę zwiedzić się da, ale w tym przypadku byłby to wysiłek duży i, w świetle tej wycieczki, zupełnie niepotrzebny. PROGRAM W Pekinie zobaczymy Świątynię Nieba (historycznie ważna, ale mniej atrakcyjna, niż te, które czekają nas później - w sam raz na start!), świątynię Lamy z niesamowitym głównym pawilonem i Zakazane Miasto (spacer przez jego ogrody to najlepsza okazja, by przyjrzeć się starszym chińczykom spędzającym czas na kartach i innych grach). Wszystkie te miejsca są dość zatłoczone. Wnętrza można zobaczyć tylko przez szybę, co może trochę rozczarowywać, ale jest rozsądnym wyjściem, biorąc pod uwagę ilość turystów. Poza Pekinem nie będzie już takich ograniczeń. Duże wrażenie robi grobowiec Changping, jeszcze większe Mur Chiński (odcinek Juyonguan - nie jest najbardziej znany, ale i tak atrakcyjny). Na spacer po Murze warto mieć pełne obuwie. Na start można tu też zajrzeć do świątynki daoistycznej. Spacer po wiosce olimpijskiej da nam pogląd na Nowy Pekin, a pełen zieleni Pałac Letni będzie ciekawym kontrastem dla głównego Pałacu Cesarskiego, w którym kolejne pawilony są stłoczone jeden obok drugiego. Wieczorem warto się samodzielnie udać jeszcze raz metrem w okolice placu Tian'anmen by móc podziwiać skąpaną w świetle bryłę przepięknego Teatru Narodowego oraz ulicę Qianmen, która zachowała przedwojenny klimat. Wybraliśmy się również do dzielnicy biznesowej, pod budynek CCTV. Zrobił na nas duże wrażenie, ale wyblakło ono, gdy naszym oczom ukazał się nocny Szanghaj. W Xi'an czeka nas wizyta w wyjątkowym meczecie (trafiliśmy akurat na czas modłów) i na targu muzułmańskim, który z pewnością zachwyci miłośników tego typu atrakcji. Sugeruję zakupy pamiątek zrobić raczej tu, niż w Pekinie. Oczywiście magnesem tego miasta jest terakotowa armia, ale nie znaczy to, że pozostałe atrakcje są tylko dodatkiem. W kolejnych dniach odwiedzimy serię mniejszych miejscowości. Luoyang to właściwie tylko baza hotelowa dla zwiedzania grot Longmen i Shaolin. O ile te pierwsze wzbudzają emocje, klasztor Shaolin może rozczarowywać. Lepiej nie nastawiać się tu na zbyt wiele. Podczas wycieczki zobaczymy wiele równie ciekawych, a mniej zatłoczonych świątyń. Mnichów tu nie spotkamy, a i tak zniknęliby w tłumie turystów. Wrażenie robią za to ćwiczenia młodych adeptów sztuk walki, które można podziwiać z tarasu znajdującego się na prawo od sali pokazowej oraz pejzaż otaczających klasztor gór. Jeśli miałbym wybrać miejsce, które podobało mi się najbardziej, to byłoby to Suzhou. Zgodnie z programem zwiedza się przepiękny Ogród Mistrza Sieci, jednak hotel jest położony na tyle blisko innych atrakcji, że spokojnie można zobaczyć też wieczorem cudowne kanały, które sprawiły, że to miasto nazywa się Chińską Wenecją (jak i kilka innych miast, ale to najbardziej zasługuje na to miano; moim zdaniem nawet wygrywa z włoskim odpowiednikiem). Nasza pilotka zabrała nas na nie taksówką, ale gdyby nie było takiej możliwości, koniecznie trzeba je zobaczyć i tak. Elewacje historycznych budynków i rozżarzone czerwone lampiony odbijają się w wodzie tworząc niezwykły spektakl świateł, po wodzie majestatycznie poruszają się drewniane łodzie, a Chińczycy głośno celebrują wieczór w przykanałowych knajpkach. Hangzhou ma nowocześniejsze oblicze, ale spacer wzdłuż Jeziora Zachodniego też może zachwycić (ze względu na ograniczony czas, lepiej odpuścić tu spacer groblą i pokrążyć wśród małych wysepek w północno-zachodniej części jeziora). Potem czeka nas jeszcze wizyta w świątyni Lingyin, która skupia w sobie to, co najpiękniejsze, najciekawsze i najbardziej tajemnicze w chińskich świątyniach buddyjskich, a do tego ma piękne otoczenie. Na koniec zaś przejeżdżamy do jedynej wsi na trasie - słynącej z herbaty Longjing. Będzie okazja choć na krótko zobaczyć tarasy herbaciane. Ostatni na trasie Szanghaj wyróżnia się na tle pozostałych miast. Zachwyca nowoczesną architekturą i grą świateł. Podczas gdy pozostałe miasta próbują nas utwierdzić w przekonaniu, że "widziałeś jedno - widziałeś wszystkie", on pokazuje, że chińskie miasto może mieć swój własny, unikalny charakter. Z okien hotelu mogliśmy zobaczyć kolejne stadia modernizacji kwartałów (Chińczycy wolą zastępować, niż remontować) - przypominające slumsy dzielnice piętrowych domów gęsto zebrane wzdłuż ciemnych wąskich ulic, wielokondygnacyjne bloki, które mogłyby pomieścić ludność małego miasteczka, a w oddali szklane wieżowce dzielnicy Pudong. Niesamowite wrażenie robił spacer promenadą Bund, gdzie z jednej strony mijaliśmy kolonialne reprezentacyjne budynki z początku wieku, a z drugiej ultranowoczesne drapacze chmur o fantazyjnych kształtach. Jeszcze wspanialej wyglądały wieczorem. Standardowe wycieczkowe atrakcje typu wizyta w fabryce jedwabiu czy na plantacji herbaty są dość ciekawe, nie robią wrażenia dodanych na siłę (może poza salonem pereł). Program daje wgląd w historię Kraju Środka na przestrzeni wielu epok. Architektonicznie i kulturowo jest to program przekrojowy, nastawiony jednak bardziej na zwiedzanie miast, niż podziwianie widoków (choć i te się przy okazji pojawiają). Właściwie tylko Shaolin wypada blado na tle pozostałych atrakcji, ale czy można pojechać do Chin i nie zobaczyć klasztoru Shaolin? ATRAKCJE FAKULTATYWNE Przejazd rikszami po Hutongach ominęliśmy na rzecz spaceru. Zdecydowanie warto Hutongi zobaczyć - zderzyć obraz ulic biednych, ale tętniących prawdziwym życiem i tych wyremontowanych i dopieszczonych, przygotowanych dla turystów. Historyczne parterowe budynki stanowią ciekawy kontrast dla dzielnic wieżowców. Czy lepsze tu siedzenia rikszy czy spacer - trudno mi powiedzieć. Podczas czasu wolnego można przejść również wzdłuż jeziorka Qianhai. Kung-Fu Show w czerwonym teatrze pozostawiło we mnie mieszane uczucia. Sam występ jest maksymalnie kiczowaty (choć artyści sprawni, a widowisko dopracowane), ale może być ciekawym pokazem tego, co Chińczycy uznają za swój kulturalny produkt eksportowy. Wbrew tytułowi nie jest to też pokaz Kung-Fu, a Wushu. Zobaczymy tu akrobacje, a nie walkę. Spektakl od przeszło dekady jest wystawiany dwa razy dziennie - było już blisko 10000 przedstawień, jest to więc turystyczna masówka. Gdybym miał jednak wybór jeszcze raz, to wybrałbym się na ten pokaz. Rejs po jeziorze Kunming był bardzo estetyczny - tylko z tej perspektywy zobaczymy daleki rzut na pałac letni. Tang Dynasty Show to kolejny produkt typowo turystyczny, tym razem jednak prezentujący ciekawą muzykę tradycyjną graną na nietypowych regionalnych instrumentach oraz taniec będący luźną wariacją na temat klasycznej formy. Raczej nie ma za wiele wspólnego z kulturą dawnych Chin (wystarczy zderzyć go z Operą Chińską, którą można zobaczyć w hotelowej telewizji), ale artystycznie jest świetnie przygotowany i zapewne znacznie łatwiej przyswajalny. W Szanghaju dostępne są dwie atrakcje fakultatywne - nocny rejs po rzece Huang Pu, który moim zdaniem jest pozycją obowiązkową oraz wjazd na taras widokowy Perły Orientu. Rejs pozwoli nam zobaczyć miasto w pełnej świetlnej szacie. Nie tylko Pudong onieśmiela. Fasady starego nadbrzeża są sceną niezwykłego show iluminacji. Nie ma innej możliwości by je podziwiać, niż z pokładu statku. Być w Szanghaju i nie wybrać się na ten rejs, to jak nie być w Szanghaju. Wjazd na Perłę Orientu nie jest tani i byłem do niego nastawiony sceptycznie, jednak również okazał się wielkim przeżyciem. Szklana podłoga pokładu platformy widokowej zawieszona 267 metrów nad ziemią dostarcza silnych emocji. W cenie zawarte jest również zwiedzanie muzeum historii miasta z makietami i starymi samochodami oraz projekcja efektownej animacji, na której twórcy prezentują wizję miasta przyszłości. Podsumowując, atrakcje są warte swojej ceny i można je polecić. Powinny spodobać się każdemu. Oba show można zobaczyć, ale ich odbiór to już indywidualna sprawa. HOTELE Wszystkie hotele są położone dość blisko centrum i nadspodziewanie komfortowe. Przez pierwsze dni mieszkaliśmy w trzygwiazdkowym hotelu, który ma już trochę lat, ale wciąż jest wygodny. Już byłem bardzo zadowolony. Potem zatrzymywaliśmy się tylko na jeden nocleg w każdym miejscu, ale standard był jeszcze wyższy (część obiektów zasługuje na cztery gwiazdki). W czystych i zadbanych pokojach znajdziemy chińskie i europejskie gniazdka, czajnik, telewizję (często z dostępem do filmów i multimediów), wygodne łóżka i dobrze wyposażone łazienki. Egzotyczną atrakcją może być okno łączące sypialnię z łazienką (szczęśliwie możliwe do zasłonięcia kotarą). Pokoje są ciche, mimo że zazwyczaj mają okna skierowane na ulicę. Część zlokalizowana jest na wysokich piętrach, co pozwala podziwiać panoramę chińskich miast (niekoniecznie piękną, ale z pewnością egzotyczną z naszego punktu widzenia). POSIŁKI Każdorazowo w pokoju hotelowym znajdziemy wodę w butelkach oraz herbatę. Czasem również kawę. Woda z lodówki dostępna jest również na pokładzie autobusu. Hotelowe śniadania serwowane są w postaci szwedzkiego stołu. Znajdziemy zarówno dania europejskie, jak i chińskie (kluski, pierożki, makaron smażony, smażone warzywa, itp), kawę, herbatę, wodę i soki. Warto zjeść dużo, żeby mieć siłę na zwiedzanie, ale nie jest to przykry obowiązek, bo posiłki są ciekawe, urozmaicone i smaczne. Podobnie jak z hotelami, jest i z restauracjami - pierwsza zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie, a potem było już tylko lepiej. Jak na mój gust dania poza Pekinem okazały się bardziej aromatyczne i lepiej przyprawione. Już sama forma podania w postaci obrotowego stołu jest atrakcją. Każdorazowo do wyboru jest wiele dań, więc zawsze znajdzie się coś dla siebie. Jedynie zupy to pozycja raczej dla koneserów. Porcje są zdecydowanie wystarczające. Ograniczałem się do kuchni chińskiej i na te dwa tygodnie zrezygnowałem ze sztućców - dało się. Na obiadokolację przyjeżdżamy około godziny 17, po zrealizowaniu dziennego programu, więc warto coś przekąsić po drodze. Stragany i sklepy oferują wiele ciekawych pozycji. Na dolegliwości żołądkowe nikt się nie skarżył, czyli można eksperymentować bez ryzyka. Z chińskich klasyków będziemy mogli spróbować i niezliczonych rodzajów pierogów i stuletnich jaj (odstraszają wyglądem, ale są całkiem delikatne, znacznie lepsze od solonych jaj kaczych). Nie będzie kaczki po pekińsku ani psa (którego jak się okazuje Chińczycy jednak nie jedzą), ale na straganach trafimy i na owady (larwy jedwabnika są całkiem-całkiem) i na króla owoców, tj. Duriana (lepiej kupić Jackfruita i wmawiać sobie, że to prawie to samo). Program nie obejmuje kolacji przedostatniego dnia w Szanghaju (i dobrze, bo trzeba by zrezygnować z innych atrakcji). Najlepiej po zameldowaniu w hotelu udać się do restauracji położonej 200 metrów dalej przy tej samej ulicy. TRANSPORT Oba przeloty międzykontynentalne odbywały się nocą, więc nie odnotowałem tych 12 godzin podróży. Autobusy na miejscu są w różnym stanie, ale wszystkie wystarczająco komfortowe - z regulowanymi fotelami i klimatyzacją. Po Pekinie i okolicach mieliśmy szczęście poruszać się takim świeżo z fabryki - pod fotelami znaleźć można było nawet wejście na ładowarkę. Długość i ilość przejazdów (zazwyczaj 30-90 minut) była akceptowalna. Nie dłużą się. Nigdzie nie czekaliśmy na autobus dłużej, niż 10 minut. Nocny pociąg do Xi'an nie odstawał od naszych nocnych składów PKP, za to pędzące 300 km/h rakiety, które przewoziły nas dwukrotnie w drodze z Xi'an do Szanghaju robiły wrażenie swoją nowoczesnością. PILOCI Nasza pilotka Małgorzata była świetnie zorganizowana i dbała, by wszystko szło według planu. Podczas podróży dzieliła się ciekawostkami z Chin lub czytała artykuły (dla mnie było to męczące, bo odsypiałem wieczorne eskapady, ale większość grupy wyglądała na zadowoloną). Zorganizowała nam też parę atrakcji ponadprogramowych, w tym wieczorny spacer po kanałach Suzhou (trzeba je zobaczyć!) czy zachód słońca nad Jeziorem Zachodnim. Rola pilotów miejscowych ograniczała się do kontrolowania kompletności grupy (było nas 14 osób - tak w sam raz) i pośrednictwa przy kupowaniu biletów. Przewodnicy z Pekinu i Szanghaju oprowadzali nas raczej z obowiązku, ale ci w mniejszych miejscowościach chętnie odpowiadali też na pytania i opowiadali o zwiedzanych obiektach. Należy jednak pamiętać, że nie na wszystkie pytania możemy uzyskać odpowiedzi (na pytanie, dlaczego największym figurom w Longmen rewolucjoniści Mao nie utrącili twarzy, dowiedziałem się, że uszkodzenia figur spowodowane są czynnikami naturalnymi oraz próbami kradzieży przez europejskich łowców zabytków). UWAGI PRAKTYCZNE - W naszym terminie (druga połowa września) pogoda była idealna do zwiedzania (24-28 stopni, tylko jeden deszczowy dzień), nie zaświadczyliśmy ani smogu, ani tłumów. Powietrze było przejrzyste i lekkie, a ludzi nie było więcej, niż w Pradze czy w Krakowskim Śródmieściu. Do tego kierowali się raczej głównymi ścieżkami. Gorąco polecam ten czas na odbycie wycieczki. - Wszędzie jest czysto i zielono (Chińczycy bardzo dbają o zieleń miejską), do tego naprawdę bezpiecznie. Wieczorami krążyliśmy i po głównych arteriach i po bocznych błotnistych drogach biednych dzielnic. Nigdzie nie czuliśmy się niepewnie. - W dużym bagażu lepiej nie zostawiać elektroniki ani pieniędzy. Mi podczas przeprawy do Xi'an zniknęły wyjęte z portfela euro i złotówki (nie wiem, po co komu w Chinach te ostatnie - chyba trafiłem na kolekcjonera). Na zawartość toreb trzeba też zwracać uwagę w zatłoczonych miejscach. - Jest możliwość poruszania się po miastach metrem (angielskojęzyczne automaty) i tanimi taksówkami. W tym drugim przypadku przyda się adres w zapisie chińskim. Oczywiście takie atrakcje to raczej dla chętnych, którzy chcą się dobić po całodziennym zwiedzaniu. Poza nami nikt metrem już po mieście nie podróżował. - Znajomość angielskiego jest sporadyczna, nawet pracownicy hoteli mogą nie mówić po angielsku. Standardem jest porozumiewania się z użyciem aplikacji tłumaczących. Na ulicy czy w sklepie dogadamy się co najwyżej na migi, a i to z trudem. Generalnie angielski, ani żaden inny język, niewiele nam pomogą. Wycieczkę spokojnie można odbyć bez znajomości języków obcych i nic się z niej nie straci. Atrakcje są przygotowane głównie pod Chińczyków, bo turyści z zagranicy stanowią zaledwie odsetek i mało kto się nimi przejmuje. - Warto ściągnąć sobie mapę off-line na komórkę. Przyda się i podczas samodzielnych spacerów w czasie wolnym i do "rozmowy" z taksówkarzami czy w kasie metro. - VPN działał nam tylko w Szanghaju. Trzeba się z góry nastawić na brak dostępu do części treści w internecie. W Chinach nie skorzystamy ani z najpopularniejszej wyszukiwarki (są alternatywy), ani z większości komunikatorów. Założyć chińskiego komunikatora z europejskiego numeru się nie da. Na miejscu nie ma też dostępu do sklepu z aplikacjami. Czas zaoszczędzony na niepatrzeniu się w telefon lepiej poświęcić na zwiedzanie. Poza Szanghajem internet w hotelach jest dość wolny. - Nie ma potrzeby kupowania przejściówek do kontaktów. - Juany łatwo dostać w polskich kantorach dużych miast, najkorzystniej jednak wypłacać je z bankomatów na miejscu z użyciem kart bezprowizyjnych (łatwo o odpowiednie bankomaty). Dolary można też po dobrym kursie wymieniać u lokalnych przewodników. - Sporo automatów, a nawet sklepów, przyjmuje tylko płatności przez kody QR. Lepiej mieć zawsze przy sobie butelkę wody na zapas. - Będzie okazja potargować się na straganach (z użyciem machania rękami i wpisywaniu sum na kalkulatorze). W pekińskim Silk Market cena startowa bywa 10-krotnie zawyżona. Nie ma nic strasznego w zeskoczeniu z 1000 na 50 juanów na start negocjacji. Podobne pamiątki znajdziemy i w innych miastach, a czym bliżej końca wycieczki, tym ceny na metkach będą niższe. - Warto pooglądać telewizję w hotelu. Wieczorem można trafić na chińskie filmy z tłumaczeniem na angielski. Mnie zachwycił kanał 16, na którym przez całą dobę lecą retransmisje wykonań na żywo chińskich przebojów (oraz chińskich przeróbek przebojów amerykańskich i europejskich; nawet polskich!). Choć przez kwadrans trzeba też posłuchać chińskiej opery (bodajże o 20 na kanale 11). Niezapomniane wrażenia!

Wycieczka super. Pierwsze wyjście na lotnisko w Pekinie po przylocie- inny świat. I potem ten inny świat - to zauroczenie wycieczką trwało cały czas. Piękne zabytki, opowieści Pani przewodnik do (...) развернуть

Wycieczka super. Pierwsze wyjście na lotnisko w Pekinie po przylocie- inny świat. I potem ten inny świat - to zauroczenie wycieczką trwało cały czas. Piękne zabytki, opowieści Pani przewodnik do nich nawiązujące tworzyły niesamowity klimat. Zapierający dech w piersiach Wielki Mur, weszłam jak najdalej, jak najwyżej chociaż trasa dosyć trudna ( wysokie schody) ale satysfakcja oszałamiająca.Zakazane miasto- można poczuć klimat dworu cesarskiego, konkubiny, cesarze, eunochowie- to wszystko jakby obok Ciebie. Dalej było równie ciekawie Armia Terakotowa, Klasztor Shaulin, mnóstwo świątyń- czyniło każdy dzień fascynujący. Niesamowite klimaty Groty Dziesięciu Tysięcy Buddów- trzeba to zobaczyć. Każdy dzień był fascynujący. Ponadto mieliśmy fajną grupę osób 15 osób, Super Panią przewodnik- Pani Małgosia Łukaszewska - polecam. Aha i dałam pokaz w klasztorze Shaulin- pokaz karate po polsku. I jeszcze Wuzhen- chińska Wenecja, Och i jeszcze Shanghaj- polecam rejs nocą rzeką, Perłę Orientu- wrażenia murowane. Brak mi tych och i ach.

jestem b. zadowolony jak i rodzina przebywająca ze mną na wycieczce. dobra, sprawna organizacja wycieczki i pilota. Plusem była mniejsza ilość uczestników wycieczki (15 osób) развернуть

jestem b. zadowolony jak i rodzina przebywająca ze mną na wycieczce. dobra, sprawna organizacja wycieczki i pilota. Plusem była mniejsza ilość uczestników wycieczki (15 osób)

Wspaniały wyjazd,polecam wszystkim,bardzo profesonalny pilot. развернуть

Wspaniały wyjazd,polecam wszystkim,bardzo profesonalny pilot.

Pierwszy tydzień bardzo intensywny ale Że pilotka była już chyba 50-ty raz w Chinach zatem przewidziała wszelkie możliwe sytuacje i zawsze byliśmy przed czasem w związku z tym był zawsze czas (...) развернуть

Pierwszy tydzień bardzo intensywny ale Że pilotka była już chyba 50-ty raz w Chinach zatem przewidziała wszelkie możliwe sytuacje i zawsze byliśmy przed czasem w związku z tym był zawsze czas wolny do naszej dyspozycji. Zaliczyliśmy wszystkie zabytki z listy Unesco. Drugi tydzień trochę luźniejszy to i dobrze i tak 4 dni po powrocie intensywnie odpoczywałam. To był mój pierwszy wyjazd tak daleki. Zobaczyłam wszystko to czego się spodziewałam. Był duży wybór tras bo aż 8. Wybrałam właśnie tę opcję 13-to dniową ale gdybym wybierała jeszcze raz to połączyłabym 2 trasy i została na jeszcze 2 tygodnie dłużej wówczas chyba poczułabym się usatysfakcjonowana. Chiny bardzo chciałam zobaczyć, naczytałam się o gospodarce w obserwatorfinansowy pl i przeczytałam kilka książek o Chinach przed wyjazdem zachwycił mnie ten kraj pomimo wszystko.... BARDZO POLECAM

Wycieczka bardzo interesująca , posiadająca bogaty program. Przemiła atmosfera.Świetna organizacja pozwalająca sprawnie i w całości zrealizować wszystkie punkty programu.Przewodniczka bardzo (...) развернуть

Wycieczka bardzo interesująca , posiadająca bogaty program. Przemiła atmosfera.Świetna organizacja pozwalająca sprawnie i w całości zrealizować wszystkie punkty programu.Przewodniczka bardzo sympatyczna z dużą wiedzą i kompetencją .Ogrom wrażeń i pozytywnych emocji:) :). Wycieczka wspaniała , godna polecenia

Bardzo profesjonalna pilotka p. Iwona, chodząca skarbnica wiedzy a do tego miła, ogarnięta kobieta. Program wycieczki bardzo ciekawy zawiera te miejsca które trzeba zobaczyć będąc w Chinach. (...) развернуть

Bardzo profesjonalna pilotka p. Iwona, chodząca skarbnica wiedzy a do tego miła, ogarnięta kobieta. Program wycieczki bardzo ciekawy zawiera te miejsca które trzeba zobaczyć będąc w Chinach. Hotele dobre ale zawsze mogą być lepsze i lepiej wysprzątane. Jedzenie bardzo monotonne (kolacja w restauracji arabskiej nie różniła co do dań od tych w tradycyjnych restauracjach chińskich) podawane na 8 osób przy stoliku w bardzo małych ilościach co wzbudzało prawię walkę o każdy kawałek by można było się najeść. Ogólnie polecam wyjazd co do samego programu miejsc zwiedzanych zakładając jednak już na wejściu że trzeba zabrać dodatkowe pieniądze na dojadanie w ulicznych budach w czasie całego wyjazdu bo inaczej może głód zajrzeć w oczy i przyćmić piękno zwiedzanych miejsc.

Była to wspaniała podróż, godna polecenia, odwiedziliśmy wspaniałe miejsca, poznaliśmy interesujących ludzi, inna zdecydowanie kulturę i obaczaje niż nasze europejskie. Cała wycieczka na pewno (...) развернуть

Była to wspaniała podróż, godna polecenia, odwiedziliśmy wspaniałe miejsca, poznaliśmy interesujących ludzi, inna zdecydowanie kulturę i obaczaje niż nasze europejskie. Cała wycieczka na pewno pozostawi ślad. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane, nasz pilot - Paweł - był fantastycznym przewodnikiem, dzielił się z nami mnóstwem opowieści o miejscach, w których byliśmy. Odwiedziliśmy najważniejsze miejsce CHIŃSKI MUR, Pekin, Szanghaj, Perła Orientu, wiele różnych świątyni, zakazane miasto, wiele wiele innych miejsc, stoiska, gdzie można było coś kupić, spróbować dość niekonwencjonalnych potraw, spojrzeć na kulturę i obyczaje jakie tam panują. Wszystko było dobrze zorganizowane, jeździliśmy metrem, kilka razy szybkim pociągiem do 330 km/h, widzieliśmy bobasa kapiacego się w metalowej wannie na środku ulicy, czy mieszkańców, którzy z nami sobie chcieli zrobić zdjęcie, ponieważ nie widzieli europejczyka. Nie sposób opisać słowami tego,co miało miejsce w ciągu tych dwóch tygodni. Wspaniałe przeżycie, zdecydowanie polecam każdemu :)

Wczoraj wróciłem i nadal jestem pod wrażeniem tego co zobaczyłem. To był dobrze spędzony czas i dobrze wydanie pieniądze. Miałem to szczęście, że wycieczka była "elitarna" ponieważ pojechało na (...) развернуть

Wczoraj wróciłem i nadal jestem pod wrażeniem tego co zobaczyłem. To był dobrze spędzony czas i dobrze wydanie pieniądze. Miałem to szczęście, że wycieczka była "elitarna" ponieważ pojechało na nią 6 osób (4 to moja rodzina)+ przewodnik. Świetnie się dogadywaliśmy wszyscy i udało się nam zobaczyć więcej niż było zapowiedziane. Przewodnik Pan Paweł Kotliński-merytorycznie super. Dużo ciekawych (w tym historycznych) opowieści i anegdot o kraju. Poradził sobie z moimi nastoletnimi córkami co należy traktować jako duże osiągnięcie. Oczywiście jeśli ktoś się spodziewa luksusowych Hoteli w Chinach to się grubo myli. Hotele są przyzwoite. W każdym razie zależy to bardziej od tego jak jest w tym kraju a nie od złej czy dobrej organizacji przez biuro. Zazwyczaj nie korzystam z usług biur podróży jeśli chodzi o wakacje jednakże w przypadku Chin nie byłbym w stanie zaplanować takiej podróży. Dużo przebytych kilometrów (w tym również z użyciem własnych nóg) i odwiedzonych miejsc daje dobre pojęcie o Chinach. To co komuś może doskwierać (ale można też traktować jako zaletę) to; 1. jakość niektórych Hoteli (4 gwiazdki to były ale zaraz po zbudowaniu), 2. jedzenie inne niż europejskie, (jeśli ktoś lubi kawę to niech weźmie ze sobą) 3. dość napięty harmonogram szczególnie w ostatni dzień pobytu -po zwiedzaniu Shanghaju bezpośrednio wylot. Podróż Emiratami przez Dubaj jest OK można w Dubaju rozprostować nogi. No i co do pieniędzy- to ponieważ Chiny (oraz Dubaj) są dość drogie, to należy wziąć na to poprawkę.

Ciekawa, zorganizowana profesjonalnie, super przewodniczka. Do życzenia jest kwestia hoteli, trzygwiazdkowe czemu nie ale czyste i bez pleśni. Druga kwestia posiłków, niestety Polak (...) развернуть

Ciekawa, zorganizowana profesjonalnie, super przewodniczka. Do życzenia jest kwestia hoteli, trzygwiazdkowe czemu nie ale czyste i bez pleśni. Druga kwestia posiłków, niestety Polak niewychowany zje wszystko z tależa drugiemu. Skoro płacę jak każdy to mam prawo też do swojej porcji.

Wspaniały wyjazd. Perfekcyjna organizacja. Super Przewodniczka. Na taką historię Chin powinien zapisać się każdy, kto interesuję się światem. Perfekcyjna organizacja. Warto. развернуть

Wspaniały wyjazd. Perfekcyjna organizacja. Super Przewodniczka. Na taką historię Chin powinien zapisać się każdy, kto interesuję się światem. Perfekcyjna organizacja. Warto.

Wycieczka pełna atrakcji i pozytywnych wrażeń, godna polecenia. Wszystko było perfekcyjnie dopracowane. Umiejętność ciekawego opowiadania, życzliwość, gotowość rozwiązania (...) развернуть

Wycieczka pełna atrakcji i pozytywnych wrażeń, godna polecenia. Wszystko było perfekcyjnie dopracowane. Umiejętność ciekawego opowiadania, życzliwość, gotowość rozwiązania każdego pojawiającego się problemu - to cechy naszego przewodnika Adriana. Profesjonalizm pod każdym względem, pomocny, uczynny, mający ogromną wiedzę, potrafiący sprawnie zorganizować grupę, zawsze z uśmiechem na ustach. Jestem pod wrażeniem i chociaż była to moja pierwsza podróż z Waszego biura to z pewnością nie ostatnia:)

Organizację wycieczki oceniam bardzo dobrze. Chcę zaznaczyć świetną pracę pilota wycieczki - Adriana Schuberta - oraz opiekunów i kierowców po stronie chińskiej. Program wycieczki bogaty, (...) развернуть

Organizację wycieczki oceniam bardzo dobrze. Chcę zaznaczyć świetną pracę pilota wycieczki - Adriana Schuberta - oraz opiekunów i kierowców po stronie chińskiej. Program wycieczki bogaty, chociaż brakowało jednego dnia , by odpocząć (zregenerować siły). Szkoda, że pracownicy salonu nie poinformowali, że lepiej zaopatrzyć się w chińską walutę w Polsce, o którą nie jest trudno. Człowiek wiózł dolary, które i tak musiał wymienić na miejscową walutę. W jednym hotelu - nie pamiętam, w której miejscowości - był grzyb pod prysznicem. Wyjazd oceniam na bardzo dobry.

Ja chcę jeszcze raz! Polecam. Polecam każdemu, kto chce zobaczyć zupełnie odmienną kulturę, tradycję i rzeczywistość. Program – zrealizowany w całości, a nawet więcej dzięki naszemu (...) развернуть

Ja chcę jeszcze raz! Polecam. Polecam każdemu, kto chce zobaczyć zupełnie odmienną kulturę, tradycję i rzeczywistość. Program – zrealizowany w całości, a nawet więcej dzięki naszemu przewodnikowi (dziękujemy Ci Mirku ), który dysponuje dużą wiedzą o Chinach i potrafi ją przekazać nie zanudzając słuchaczy. Wszystko dopięte na ostatni guzik, bez potknięć. Program napięty, aczkolwiek bez wstawania bladym świtem, pobudka o 6 rano, nie wcześniej. Hotele – spodziewaliśmy się niższych standardów, tym bardziej, że oferta zakładała hotele 3*, a te albo były 4*, albo 3* o wysokim standardzie. Autokary klimatyzowane o dobrym standardzie. Jedzenie – śniadania w hotelu – wystarczające, o standardzie chińskim, czyli mało chleba, rzadko wędlina, raczej makaron, pierożki itp. Kolacje na mieście w godzinach 17-20, zależnie od programu. Generalnie warto coś mieć do podjadania w trakcie dnia. Kolacje również chińskie, bardzo smaczne, świeże, czasem ostre, ale w większości łagodne. Pogoda – bardzo ciepło, wilgotno, duszno, jak w tropikach. Podobno mieliśmy sporo szczęścia, bo nie było ulewnych opadów. W tych warunkach trzeba być gotowym na dość trudne warunki zwiedzania. Wycieczki fakultatywne – uczestniczyliśmy we wszystkich poza rejsem po Jeziorze Zachodnim i polecamy wszystkie poza Kung-Fu Show w Pekinie – bardzo zbliżony pokaz odbywa się w Shaolin w ramach programu. Minusy – w naszym terminie największym minusem był ogromny tłum ludzi na każdym obiekcie, gdyż w Chinach lipiec/sierpień to mce wakacyjne. Długa podróż to minus drugi – inaczej jednak się nie da. Słaba znajomość angielskiego wśród Chińczyków, ale jest aplikacja, która znacznie pomaga w porozumieniu. Plusy – wydaje się, że wycieczka ta to dobry stosunek jakości do ceny – sporo zobaczyliśmy, chociaż to jest zbyt wielki kraj, żeby zobaczyć wszystko za jednym razem, a jest jeszcze dużo do zobaczenia. Zastanawiamy się nad ponownym wyjazdem, tyle że w inny region. W naszym przypadku drugim wielkim plusem okazała się być mało liczna grupa (18 osób), a zapowiadano znacznie większą. Nie czuliśmy się zagrożeni ani na mieście, ani podczas zwiedzania.

описание не доступно развернуть

описание не доступно

Irma i Darek. Wspaniała "podróż życia" w naszym przypadku. Nie żałujemy ani jednego kroku przebytego po Chinach. Biuro zadbało o wszystko. Program dostosowany do czasu w którym był (...) развернуть

Irma i Darek. Wspaniała "podróż życia" w naszym przypadku. Nie żałujemy ani jednego kroku przebytego po Chinach. Biuro zadbało o wszystko. Program dostosowany do czasu w którym był realizowany, napięty lecz nie sprawiający żadnych negatywnych niespodzianek. O chinach można poczytać w książkach, internecie lub specjalistycznych pismach. Można wysłuchać opowieści od znajomych, którzy sprawili sobie podobna przyjemność. Ale na żywo poczuliśmy klimat odwiedzanych miejsc, zapach pięknych miast, zachowanie ludzi, sposób traktowania nas jako Europejczyków, smak ich potraw. Tego nie można poznać inaczej niż na żywo. Wszystko sprawiło, że wspomnienia są niezapomniane. Opowieści Mirka, który był naszym pilotem w sposób profesjonalny i niepowtarzalny dopełniły czaru całej podróży. Do naszej opinii należy dołożyć klimat naszej grupy, która bardzo się zżyła ze sobą. W trakcie całego wyjazdu pilnowaliśmy się wzajemnie podczas wycieczek fakultatywnych co spowodowało, ze żaden punkt programu nie był opóźniony. Można wybrać inne biuro podróży, ale wybierając "Itakę" i trafiając na pilota Mirka, który snuł wspaniałe opowieści i dbał o nas to gwarancja przeżyć, wspomnień i niepowtarzalnych chwil o których będziemy pamiętać bardzo długo. "Dziękujemy Ci Mirku". REWELACJA !!!

bardzo fajny program , serdecznie polecam. cała wycieczka dobrze zorganizowana, program bardzo fajny, pilot a raczej pilotka super , jedyny minus to lokalna przewodniczka w Xian (brak organizacji) развернуть

bardzo fajny program , serdecznie polecam. cała wycieczka dobrze zorganizowana, program bardzo fajny, pilot a raczej pilotka super , jedyny minus to lokalna przewodniczka w Xian (brak organizacji)

Bardzo interesująca, daje wiedzę o Chinach, ich historii, współczesności, przenosi w inne realia, intensywna, ale warta grzechu. Może tylko nie w lipcu lub sierpniu. развернуть

Bardzo interesująca, daje wiedzę o Chinach, ich historii, współczesności, przenosi w inne realia, intensywna, ale warta grzechu. Może tylko nie w lipcu lub sierpniu.

Wspaniale zorganizowana wycieczka Wejście Smoka ,a pani Agnieszka znakomita i jej wiedza na temat Chin wymiata .. polecam ..niby objazdowa wycieczka ale nie bedziecie nią wykonczeni ...wykończyć (...) развернуть

Wspaniale zorganizowana wycieczka Wejście Smoka ,a pani Agnieszka znakomita i jej wiedza na temat Chin wymiata .. polecam ..niby objazdowa wycieczka ale nie bedziecie nią wykonczeni ...wykończyć możetylko Chiński upał...Haha Aczkolwiek nie dla dzieci bo mogą jęczeć... Bardzo polecam warto

Bardzo dobra wycieczka polecamy :) развернуть

Bardzo dobra wycieczka polecamy :)

Bardzo dobry program z pełna realizacja , super opieka i praca pilota Pani Joanny w czasie podróży i w Chinach. развернуть

Bardzo dobry program z pełna realizacja , super opieka i praca pilota Pani Joanny w czasie podróży i w Chinach.

Bardzo udany wyjazd. Chiny zrobiły na nas bardzo duże wrażenie. Bardzo dobre jedzenie i ciekawe atrakcje. Największe pochwały dla naszej pilotki Pani Joanny. Niesamowita wiedza i świetna (...) развернуть

Bardzo udany wyjazd. Chiny zrobiły na nas bardzo duże wrażenie. Bardzo dobre jedzenie i ciekawe atrakcje. Największe pochwały dla naszej pilotki Pani Joanny. Niesamowita wiedza i świetna organizacja, przez co wycieczka przebiegała bez żadnych problemów. Jeśli ktoś zastanawia się nad wycieczkami fakultatywnymi, to odpuściłbym rejsy, kung fu show i ryksze w Pekinie. Chociaż wiadomo, to kwestia indywidualna. Jednemu się spodoba, drugiemu pewnie nie. Na duży plus przelot linią Emirates. Zupełnie inny komfort, niż w LOT. Świetna organizacja i program. Duża w tym zasługa Pani Joanny pilotki. Nie często zdarza się pilot z prawdziwego powołania z pasją. Próbuje znaleźć jakiś fakt, do którego mógłbym się doczepić, ale nic mi do głowy nie przychodzi. Utrzymajcie taki poziom, to będę częściej korzystał z waszych usług.